Światła do jazdy dziennej, drogowe czy awaryjne? To tylko niektóre ze świateł, w jakie wyposażony jest każdy samochód osobowy. Które do czego służą i czy światła różnią się w zależności od modelu samochodu? Rzućmy na tę sprawę więcej… światła!
Światła w samochodzie to jeden z najważniejszych elementów odpowiadających za bezpieczeństwo. Służą nie tylko nocą, gdy rozświetlają drogę. Również i w dzień są przydatne. Wówczas sprawiają, że jesteśmy lepiej widoczni na drodze, nawet jeśli świeci ostre słońce. Jak prawidłowo korzystać ze świateł, by nie dostać mandatu, ale i nie oślepiać innych?
To podstawowe światła do jazdy nocą. Warto jednak zauważyć, że w pojazdach, których nie wyposażono w osobne lampy do jazdy dziennej, to właśnie one powinny być zapalone także wtedy, gdy świeci słońce. W polskich warunkach z takim oświetleniem jeździ się wówczas przez całą dobę i przez cały rok.
W większości samochodów, zwłaszcza tych starszych, by włączyć lampy samochodowe, trzeba uruchomić odpowiedni przycisk lub dźwigienkę. Na tym jednak nie koniec. Szalenie ważnym dla bezpieczeństwa jazdy jest ich odpowiednie wyregulowanie. Gdy podróżujemy pojazdem z mocno obciążonym bagażnikiem, światła mijania świecą wyżej. Dzięki odpowiedniej regulacji można ustawić je tak, by mimo to nie oślepiały kierowców pojazdów nadjeżdżających z naprzeciwka.
Nieco inaczej jest w nowoczesnych konstrukcjach. W autach, takich jak nowy SEAT Leon czy SEAT Tarraco kierowca nie musi zwracać większej uwagi na światła. Oba modele wyposażone są bowiem w czujniki zmierzchu. Dzięki nim światła mijania włączą się automatycznie, gdy zacznie się ściemniać, ale nie tylko wtedy. Na światłach mijania, zamiast standardowo na dziennych, jeździć trzeba bowiem nie tylko nocą, ale także wtedy, gdy np. pada ograniczający widoczność deszcz. Czujniki nowych SEAT-ów wychwycą i taką sytuację i w odpowiednim momencie automatycznie zastąpią światła do jazdy dziennej światłami mijania. Co istotne, nowe modele aut z Półwyspu Iberyjskiego wyposażone są już w nowoczesne światła LED. Nie trzeba ich regulować. Dzięki specjalnym czujnikom same wypoziomują się tak, by nikogo nie oślepiać.
Ich włączenie sygnalizowane jest na desce rozdzielczej ikoną niebieskiego reflektora. Światła te w obecnych warunkach coraz bardziej wzmożonego ruchu na drogach (również nocą) wykorzystywane są coraz rzadziej. Znacznie poprawiają widoczność, ale też mogą oślepiać kierowców nadjeżdżających z naprzeciwka aut. Włączać je można więc tylko wtedy, gdy nie ma przed nami żadnego samochodu.
W nowoczesnych samochodach, takich jak Seat Ateca, wyposażonych w specjalną kamerę, reflektor świateł drogowych „sam wie”, kiedy może świecić. Gdy kamera nie wykryje żadnego zbliżającego się z naprzeciwka lub też jadącego bezpośrednio przed nami pojazdu, sama zadecyduje o włączeniu świateł drogowych, by automatycznie je wyłączyć, gdy tylko zaistnieje sytuacja, w której jakiś kierowca mógłby zostać przez nie oślepiony.
To jedne z tych, które na polskich drogach są często nadużywane. Wielu kierowców decyduje się na ich włączenie już przy niewielkich zamgleniach. Gdy szosa jest mokra, zwłaszcza tylne światła przeciwmgielne emitujące intensywną czerwoną barwę, odbijając się od jezdni, mogą bardzo oślepiać. Z tego względu można ich używać jedynie naprawdę przy mocno zmniejszonej przejrzystości powietrza.
Światłami są też kierunkowskazy, którymi sygnalizujemy zamiar zmiany kierunku jazdy. By ich zapalenie stanowiło ważną i przydatną informację dla innych uczestników ruchu, należy włączać je z odpowiednim wyprzedzeniem. Używanie kierunkowskazów w momencie, gdy auto zacznie już skręcać, jest kompletnie pozbawione sensu.
Światła kierunkowskazów wykorzystywane są także, gdy włączymy światła awaryjne. Służą one do sygnalizowania awarii samochodu, w wyniku której auto zostało unieruchomione w niebezpiecznym miejscu na drodze. Światłami tymi można także alarmować pojawienie się niebezpiecznej sytuacji, takiej jak pojawiający się za zakrętem korek czy gwałtowne spowolnienie ruchu.
To światła, których warto używać podczas postoju auta w pasie jezdni w dozwolonym do tego miejscu. Zwłaszcza po zmierzchu pozwolą one dostrzec innym uczestnikom ruchu stojący samochód i sprawnie go wyminąć.
Na świecenie tych świateł kierowca nie ma w zasadzie większego wpływu. Nie włącza się ich osobnym przełącznikiem. Pierwsze z nich zapala się bowiem automatycznie po wciśnięciu pedału hamulca, sygnalizując intensywnym czerwonym światłem spowolnienie pojazdu. Drugie zaś po wrzuceniu biegu wstecznego białym, jasnym światłem sygnalizuje manewr cofania, ale i rozświetla drogę za samochodem.
W samochodach importowanych z USA często spotykane są także światła obrysowe. Zwiększają one nieco widoczność pojazdu, ale główną ich funkcją jest robienie wrażenia na innych kierowcach.