Największy i najbardziej muskularny w stajni Seata - Tarraco budzi respekt, a podróżującym daje mnóstwo komfortu i radości z jazdy. Przyglądamy się mu, bo to świetne auto, które doskonale nadaje się zarówno do użytku prywatnego, jak i do celów służbowych, np. dla managerów w korporacji.
Jeżdżąc Tarraco, z parkowaniem nie będziemy mieć większych problemów. System czujników i kamer czyni je dziecinnie prostym nawet na najmniej komfortowych miejscach postojowych. Ten model to jednak przede wszystkim wspaniały kompan na dłuższe trasy. Największy z SUV-ów Seata zaskakuje przestrzenią w środku. Z tej też przyczyny hiszpańscy inżynierowie zdecydowali się przygotować także i 7-osobową wersję pojazdu - idealne rozwiązanie dla dużej rodziny! Gdy jednak nie korzystamy z ostatniego rzędu foteli, otrzymujemy do dyspozycji ogromny bagażnik!
O komforcie jazdy i spokoju panującym w środku trudno pisać. To trzeba po prostu poczuć, np. podczas jazdy próbnej. W środku jest tak klimatycznie, jak w śródziemnomorskiej Tarragonie, przed wiekami zwanej nie inaczej jak Tarraco. Cisza, spokój i idealna temperatura. W przypadku Seata ten komfort nie jest zasługą podmuchów powietrza znad morza (producent nie przewiduje wersji cabrio), a automatycznej trzystrefowej klimatyzacji Climatronic.
Na razie skupmy się jednak na tym, co dla wielu kierowców najważniejsze. Napęd. Podstawowy silnik to półtoralitrowa jednostka benzynowa o mocy 150 KM, która, współpracując z sześciostopniową skrzynią manualną, zapewnia doskonałą dynamikę - najlepszą, gdy jedziemy sami lub maksymalnie w dwie osoby. Oczywiście przy pełnym składzie pasażerskim auto równie świetnie będzie sobie dawać radę na drodze.
Jeśli marzy nam się nieco bardziej sportowa jazda, weźmy pod uwagę wersją 2.0 TSI oraz 2.0 TDI. Oba dwulitrowce, bez względu na to, czy zasilane benzyną, czy olejem napędowym, dadzą nam mnóstwo frajdy z jazdy. O odpowiednie przyspieszenie zadba bowiem 190 koni mechanicznych pod maską każdego z nich. Do tego jeszcze siedmiostopniowa przekładnia DSG i już możemy poczuć się jak mistrz kierownicy. Jeśli natomiast wolimy raczej wczuć się w rolę konkwistadora i podbijać nieznane i trudne do przebycia szlaki, wówczas ucieszy nas fakt, że auto w wersji z największymi silnikami dysponuje napędem 4x4. Dokładniej mówiąc, to system 4Drive. Dzięki niemu samochód praktycznie przez cały czas napędzany jest przez oś przednią. Tylna włącza się jedynie wówczas, gdy któreś z kół zaczyna obracać się szybciej. To znak, że tracimy przyczepność i pomoc tylnej osi może okazać się niezbędna.
Wszystkie wersje 4x4 dysponują także adaptacyjnym zawieszeniem, które spodoba się kierowcom, dając do dyspozycji kilka różnych charakterystyk stylu jazdy. Już wszystko to zapowiada, że pokład nowego Seata Tarraco to z jednej strony komfort i styl, a z drugiej miejsce wspaniałej zabawy. To jednak dopiero początek. Tarraco, już samym wyglądem przypominające terenowca, ma także wiele innych funkcji przydatnych na bezdrożach. Jedna z nich to elektroniczny system asystujący kierowcy podczas zjazdu ze wzniesienia. Dzięki niemu nie trzeba kontrolować auta pedałem hamulca - zadba bowiem o to, by samochód nie zjeżdżał z górki pełnej wybojów ze zbyt dużą prędkością. O różnych systemach ukrytych w Seacie Tarraco można pisać wiele. Taka jest bowiem cecha aut stojących na samym szczycie podium topowych modeli najlepszych producentów. Ciekawszy będzie z pewnością fakt, że tak komfortowe i wszechstronne auto można mieć za stosunkowo niewielką kwotę.
Tarraco w podstawowej wersji oferowane jest już za niewiele więcej jak 120 tys. zł. To jednak nic w porównaniu z tym, jakie możliwości daje finansowanie Seata. Przy odpowiedniej konfiguracji możemy uzyskać ratę leasingową nawet poniżej tysiąca złotych netto. To naprawdę niesamowita gratka, zwłaszcza że takie auto w firmie to nie tylko prestiż, ale i wierny współpracownik, który wiele potrafi.